Latem jesteśmy szczególnie narażeni na pogryzienie przez owady. I nie są to jedynie komary, których ugryzienie, choć bywa uporczywe, nie jest dla nas groźne. Większe nieprzyjemności czekają nas ze strony os i szerszeni, które lubią wić swoje gniazda na poddaszach i drzewach. Ich użądlenie może być równie bolesne, co niebezpieczne. Jak rozpoznać gniazdo os i szerszeni, i w jaki sposób możemy pozbyć się go z naszego otoczenia?
Jak wyglądają gniazda os i szerszeni?
Wielu z nas pewnie miało styczność z tym rodzajem architektury. Gniazdo os, to łatwa do zauważenia bryła, często podwieszona pod dachem lub w koronie drzew. Osiąga najczęściej od 30 do 50 cm średnicy. Pomimo imponującego wyglądu jest to bardzo delikatna, wręcz papierowa budowla. Możemy spotkać ją w kolorach od szaro-białego po taki w odcieniach żółci.
Gniazda szerszeni wyglądają podobnie, choć mogą przybierać nieco bardziej podłużny kształt. Gniazdo os i szerszeni różnić będzie także wielkość. Rozmiar gniazda zamieszkiwanego przez szerszenie osiąga zazwyczaj od 50 do 70 cm, a przyroda zna także większe przypadki. Wewnątrz gniazd osowatych znajdują się plastry, w których rozmieszczone są sześciokątne komórki lęgowe.
Z czego powstaje gniazdo os i szerszeni?
Osy i szerszenie tkają swoje gniazda z kawałków spróchniałego drewna i włókien roślinnych. Są one przez nie przeżuwane i mieszane ze śliną owadów. Elementem budulcowym może być również mech lub kora drzew i zeschnięte liście Z tego delikatnego materiału powstają gniazda, które z zewnątrz wydać się mogą solidne, jednak są lekkie i łatwe do uszkodzenia przez czynniki zewnętrzne.
Czym różni się osa od szerszenia?
Osy znane są ze swojej smukłej „talii”. Charakteryzują się czarno-żółtymi wzorami i wcięciem pośrodku odwłoku. Ich rozmiary zależny jest od tego, czy mamy do czynienia z osą robotniczą, czy może królową lub samcem. W stadzie góruje królowa, która może mieć nawet 18 mm długości, dalej samiec – około 15 mm oraz osa robotnica – najwyżej 14 mm. Pomimo tego osy są jednymi z mniejszych błonkoskrzydłych. Mają smukłą budowę i nie są „włochate”, tak jak jest w przypadku pszczół czy trzmieli.
Szerszenie również zaliczają się do rodziny osowatych, choć pomiędzy nimi i osami jest kilka istotnych różnic. Główną jest rozmiar, przez który szerszenie jawią nam się jako szczególnie niebezpieczne owady. Czy tak faktycznie jest? Okazuje się, że szerszenie, choć sporych rozmiarów, są mniej agresywne od niewielkich os. Szerszeń pospolity sięga nawet 35 mm w przypadku królowej, lub ok. 25 do 30 mm, jeśli mowa i robotnicach i samcach. Jego odwłok również posiada wcięcie, jednak ubarwienie ma nieco inne niż osa. Aparat gębowy i żuwaczki mogą przybierać barwę ciemnoczerwoną. Odwłok szerszenia od połowy do samego końca jest żółty, przeplatany drobnymi czarnymi wzorami.
Czy gniazdo os jest niebezpieczne?
Gniazdo os może stwarzać zagrożenie, jeśli przebywają w nim owady, a my zakłócamy ich spokój. Osy mają okres składania jaj na przełomie wiosny i lata. Wraz z początkiem jesieni – owady w większości umierają. Gniazda jednak mogą nie być całkowicie opustoszałe, ponieważ przeżywają nieliczne, zapłodnione samice, które w kolejnym okresie wiosenno-letnim będą królować w gnieździe.
Kiedy osy opuszczają gniazdo, możemy zabrać się za jego likwidację, jednak pamiętajmy, że nawet wtedy w środku mogą przebywać pojedyncze osobniki. Zanim usuniemy lęgowisko owadów, powinniśmy dobrze się zabezpieczyć przed ewentualnym użądleniem. Osy potrafią być bardzo nachalnymi stworzeniami, a w okresie od maja do sierpnia w gnieździe może przebywać ich nawet kilka tysięcy!
Usuwanie gniazda szerszeni i os – czy można to zrobić samodzielnie?
Samodzielna likwidacja gniazda os lub szerszeni jest możliwa, jednak nie należy przeprowadzać tego bezmyślnie. Zanim podejmiemy się usunięcia gniazda, musimy być odpowiednio przygotowani. Wszelkie próby strącania go kijem, obrzucania przedmiotami czy polewania wodą nie są dobrym wyjściem. Takie metody nie tylko nie będą w stanie pomóc, ale nawet mogą nam zaszkodzić. Rozjuszone owady w obronie swojego terytorium potrafią atakować ze zdwojoną siłą. Nie próbujmy również podpalać gniazd błonkoskrzydłych, ponieważ ich materiał jest łatwopalny. Może to spowodować rozprzestrzenianie się ognia na okoliczne obiekty.
Jak bezpiecznie zlikwidować gniazdo os lub szerszeni?
Oto kilka wskazówek, które ułatwią nam pozbycie się os i szerszeni z naszego terytorium.
- Likwidacja gniazda powinna odbywać się, kiedy owadów nie ma w pobliżu. Najlepszą porą jest okres jesienno-zimowy. Jeśli jednak zależy nam na szybkiej likwidacji w obawie o zdrowie swoje lub naszych dzieci czy zwierząt, usunięcie gniazda os i szerszeni powinno odbywać się nocą.
- Pamiętajmy, aby zaopatrzyć się w odzież ochronną. Nieważne, o jakiej porze roku i dnia będziemy likwidować gniazdo, w środku lub w pobliżu mogą znajdować się nawet pojedyncze jednostki gotowych do użądlenia nas szerszeni czy os. Kilka warstw odzieży lub specjalny kombinezon, a prócz tego ochrona głowy i rękawice będą tutaj niezbędne.
- Zachowajmy ciszę, a jeśli to możliwe, nie używajmy zanadto źródeł światła. To ostrzeże przed nami owady. Najlepiej jest trzymać bezpieczny dystans. Dobrym sposobem będzie skorzystanie ze środków takich jak dedykowane gaśnice owadobójcze, które pozwolą nam spryskać gniazdo z kilku metrów.
- Po użyciu preparatu nie zbliżajmy się do gniazda. Najlepiej jest wrócić dnia następnego. Wtedy będziemy mieć większą pewność, że owady zostały unieszkodliwione. Na gniazdo ostrożnie załóżmy grubą siatkę lub worek, a następnie zamknijmy mu dostęp do światła. Dalej możemy odczepić gniazdo od miejsca, w którym zostało przytwierdzone i szczelnie zamknąć je w worku. Nie otwierajmy go, a jedynie umieśćmy w koszu.
Czy straż pożarna usuwa gniazdo szerszeni lub os?
Straż pożarna zainterweniuje w momencie, kiedy gniazdo stwarza zagrożenie dla osób przebywających w pobliskim otoczeniu. Wchodzą tutaj w grę głównie budynki użytku publicznego albo placówki oświatowe. Możliwość wezwania „posiłków” należy się też osobie, która jest niezdolna do samodzielnego poruszania się.
Prawo budowlane mówi jasno, iż bezpieczne utrzymanie budynku należy do jego właściciela lub zarządcy. Tyczy się to także uwicia gniazda przez osy lub szerszenie na naszym poddaszu bądź balkonie, ponieważ są to sytuacje, których możemy uniknąć. Właściciele domów jednorodzinnych mogą nie otrzymać pomocy od straży pożarnej w momencie odnalezienia gniazda, jeżeli nie jest ono bezpośrednim zagrożeniem dla zdrowia i życia domowników.
Jeśli zależy nam na szybkim pozbyciu się lokum błonkoskrzydłych, a obawiamy się samodzielnego usuwania gniazda – zadzwońmy do firmy dezynsekcyjnej. Tam na pewno otrzymamy niezbędne informacje i zostanie udzielona nam odpowiednia pomoc.
Co jest groźniejsze, osa czy szerszeń?
Oba te owady należą do rodziny osowatych. Przyjęło się, że im większy – tym groźniejszy. Nie jest to do końca prawdą. Obok szerszeni narosło wiele mitów i ich obecność powoduje strach. A nie powinna, ponieważ te, jeśli nie są prowokowane, nie atakują. Szerszenie nie lubią zmian, hałasu czy naszej nadmiernej gestykulacji. Jeśli przeszkadzamy im w poszukiwaniach pożywienia, mogą nas ukąsić. Szerszeń jest największym z osowatych. Żądło ma proporcjonalne do swojej budowy, a więc ukąszenie należy do bolesnych.
Osy natomiast cechuje nachalność. Bywają agresywne i niewiele trzeba, aby zmusić je do ataku. W okresie letnim, a szczególnie w okolicy sierpnia, często znajdują się w pobliżu naszych tarasów czy okiennic. Wabią je słodkie zapachy kwiatów i owoców. Użądlenie osy jest mniej bolesne niż szerszenia, jednak może wywołać chwilowe osłabienie.
Żadne z tych owadów nie stwarza zagrożenia dla ludzi, jeśli nie jesteśmy uczuleni na ich jad. Musielibyśmy zostać zaatakowani przez stado rozwścieczonych os czy szerszeni, aby poważnie ucierpieć w wyniku użądlenia. Pamiętajmy jednak, że dla osób, które są uczulone na jad osowatych – każde nawet najmniejsze ukłucie jest niebezpieczne. Dlatego, jeśli nie jesteśmy pewni, jak zareagujemy na użądlenie, nie starajmy się przeganiać owadów. Lepiej pozostawić im swobodną drogę ucieczki lub zastosować kilka starszaków, które zniechęcą je do wizyt w naszym domu.
Sposoby na odstraszenie os i szerszeni
Idąc w myśl zasady – lepiej zapobiegać niż leczyć, możemy przygotować kilka pułapek, które skutecznie odstraszą owady od naszego domu. Dzięki temu nie będą chciały wić sobie gniazda na poddaszu czy w innym, łatwo dostępnym miejscu. Nawet jeśli z rojem os lub szerszeni mieliśmy już do czynienia i pozbyliśmy się ich gniazda – te nadal mogą grasować w okolicy.
Co więc możemy zrobić, żeby błonkoskrzydłe istniały, ale niechętnie spędzały czas w zasięgu naszego wzroku? Oto kilka domowych sposób na odstraszenie os i szerszeni.
- Moskitiera. To sposób stary jak świat, ale wciąż skuteczny. Moskitiera sprawdzi się w przypadku wszystkich letnich, uporczywych owadów. Możemy dopasować ją do naszych okien czy drzwi. Ceny są niskie, a lato spędzone w spokoju w zaciszu domowym.
- Olejek z goździków. Osy bardzo nie lubią kilku zapachów, a jednym z nich jest olej z goździków. To zapach przyjazny ludziom, ale nie naszym skrzydlatym nieprzyjaciołom. Możemy dodać kilka kropli olejku do wody i mieszanką spryskać taras, balkon czy okienne framugi.
- Cytryna. Prosty sposób, który z łatwością znajdziemy w każdym pobliskim sklepie lub we własnej lodówce. Błonkowe nie przepadają za cytrusowym zapachem, a zatem możemy sokiem z cytryny skropić lub natrzeć ramy okienne, o ile to tylko im nie zaszkodzi. W razie czego możemy umieścić połówki cytryny w szklance i pozostawić na parapecie. Powinniśmy być bezpieczni.
- Czosnek. To roślina o specyficznym zapachu, który z powodzeniem odstrasza szerszenie oraz osy. Może również zniechęcić niektóre osoby, jednak nie musimy go zjadać, a wystarczy położyć kilka ząbków w miejscu, które upodobały sobie owady.
- Kwiaty. Kwiaty w ogrodzie czy na balkonie skutecznie przepędzają osowate. Szerszenie bardzo drażni zapach roślin takich jak lawenda czy bratek, stąd w ich okolicy nie będą się pojawiać. Jeśli nie mamy w zamiarze zakładać ogródka, możemy użyć olejku eterycznego na bazie lawendy. Osy natomiast nie przepadają za mięta i tymiankiem.
Nie musimy pozbawiać ich życia całkowicie, ponieważ, wbrew obiegowej opinii, są to pożyteczne stworzenia. Dzięki ingerencji szerszeni giną nielubiane komary i muchy. Osy za to smakują w mszycach. Oczywiście jest i druga strona – szerszenie lubią obgryzać kwiaty i owoce, osy również uwielbiają słodki smak i chętnie poczęstują się naszym posiłkiem. Jeśli jednak damy ich możliwość swobodnie odlecieć – bez ingerencji łapki na muchy lub naszych rąk, zobaczymy że nie są one tak straszne, jak to maluje nasza wyobraźnia.